Witaj!
Jeśli jesteś tutaj po raz pierwszy musisz wiedzieć, że nie piszę o kosmetykach, odchudzaniu, rzucaniu palenia... (no dobra, może czasami). Nie wrzucam też zdjęć tego, w czym chodzę ubrana, czego słucham, co jadłam na śniadanie i jak wygląda mój kot.
Jak każdy bloger w główniej mierze pisze o sobie i o małych przyjemnościach, o przeciętnej codzienności jaka dotyka każdego z nas. O tym, jak mieszka się na placu budowy, kiedy jest najlepszy moment na otwieranie nowych rozdziałów, jak dostrzegać w jesieni coś więcej niż szarość deszczowych dni i czy jest jakiś domowy sposób na kamienie na sercu. Czasem zdarza mi się psychologizować i wrzucić jakiś amatorski felieton, albo pokazać coś kontrowersyjnego, jak fragment umieralni.
Jestem kobietą, więc niech nie dziwi was, że często wrzucam coś o damsko-męskich sprawach. Jestem też dumną autorką "Mini poradnika rzucania faceta".
Takie czasy nastały, że w dobrym tonie jest mieć swoje miejsce w sieci. Oto moje.
* Aha! Pamiętajcie - uwaga na czarne koty! :)
Czytaj więcej »
Jak każdy bloger w główniej mierze pisze o sobie i o małych przyjemnościach, o przeciętnej codzienności jaka dotyka każdego z nas. O tym, jak mieszka się na placu budowy, kiedy jest najlepszy moment na otwieranie nowych rozdziałów, jak dostrzegać w jesieni coś więcej niż szarość deszczowych dni i czy jest jakiś domowy sposób na kamienie na sercu. Czasem zdarza mi się psychologizować i wrzucić jakiś amatorski felieton, albo pokazać coś kontrowersyjnego, jak fragment umieralni.
Jestem kobietą, więc niech nie dziwi was, że często wrzucam coś o damsko-męskich sprawach. Jestem też dumną autorką "Mini poradnika rzucania faceta".
Takie czasy nastały, że w dobrym tonie jest mieć swoje miejsce w sieci. Oto moje.
* Aha! Pamiętajcie - uwaga na czarne koty! :)
