Content

Noworocznie i niestandardowo?

Gdybyś był mną zasnąłbyś 1 stycznia nad ranem, otulony w puchowe pierzyny w domu swojego kumpla, a w pełni powrócił do życia dopiero pod wieczór dnia trzeciego. W międzyczasie zjadłbyś domowej roboty gulasz drobiowy, wsiadł do PolskiegoBusa przejechał odległość z Krakowa do Opola, kupił niezdrowe chipsy, zjadł je i zasnął. I nie pamiętałbyś smaku gulaszu, przebytej odległości, ani momentu płacenia za chipsy.
Ale nie jesteś mną i twój sylwester nie był taki jak mój.
Po raz pierwszy spędziłam sylwestra w rodzinnej atmosferze, co było dla mnie niczym zderzenie się boleśnie z jakimś niezrozumiałym alternatywnym światem. Powiem szczerze, byłam przerażona gdy w tle telewizor wyświetlał scenę z centrum na której przewijali się artyści i tancerze, a ja siedziałam przy rodzinnym stole kolegi  i razem z pozostałymi gośćmi grałam z jego mamą w grę planszową. Było w tym coś niepokojąco magicznego. 23 wiosny na tym świecie nauczyły mnie jednego - rodzinna atmosfera musi skończyć się katastrofą. Nie jestem typem osoby, która lubi takie klimaty. Uciekam jak diabeł przed wodą święconą, a moją największą niespodzianką roku 2014 było to, że akurat w swoje największe piekło trafiłam na sylwestra. Było świetnie, tak na serio. Może to coś, pomimo tego że tak prozaiczne, było mi potrzebne, bo wcześniej tego nie doświadczyłam? Sylwester jak spokojne popołudnie spędzone na grach z rodziną... Wcześniej nie do pomyślenia. 
Wróciłam jednak do normalności i ta magia chwili nie porwała mnie aż tak, jak mi się wydawało. Rodzinna atmosfera oddala się ponownie, a ja wreszcie się budzę w Nowym Roku.

P.S. Niebo nad wami też wyglądało tak niesamowicie?(zdjęcia bez ostrości : D - moje ulubione)




Najlepszego!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
BIAŁO-CZARNA. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Polub

Dołącz