![]() |
źródło |
KRYTYKA ZAWSZE W MODZIE
Krytykuj wszystko, co robi. To jak prowadzi samochód, to jaką pracę napisał, to w jaki stawia kroki podczas spaceru, to jak przeżuwa jedzenie w restauracji. I rób to głośno, w szczególności, gdy otacza was tłum ludzi. Tłum jest nastawiony na takie sensacje, reaguje automatycznym skupieniem uwagi na patologiach, więc krytykuj. A im bardziej absurdalny powód, tym większa szansa na sukces (mierzony hukiem rozstania, oczywiście)... no i że tłum uzna cię za wariatkę. Ale to problem na później.
OGLĄDAJ SIĘ ZA INNYMI
Mężczyźni to istoty skrajnie narcystyczne. Jeśli twój samiec podczas golenia długo wpatruje się w lustro, ogląda swoją buźkę z każdego strony i puszcza do siebie oczko, czy całusa, to z pewnością chce być wielbiła go równie mocno, jak on wielbi siebie. Jeśli zaś tego nie robi, to i tak oczekuje, że będziesz wzdychać wpatrzona w jego skromną osobę, jak ciele w malowane wrota. Ty jednak musisz (z trudem?) powstrzymać się od podziwiania jego pięknie ułożonych włosów, albo eleganckiego stroju. A co ważniejsze zawsze z nieukrywanym podnieceniem oglądaj się za mężczyznami - grubszymi, starszymi i biedniejszymi od twojego mężczyzny. I za drwalami. Musisz oglądać się za drwalami!
MOC NARZEKANIA SILNIEJSZA NIŻ SĄDZISZ
O mocy narzekania czytałaś już wcześniej, proszę jednak nie pomijaj tego fragmentu, gdyż spojrzymy na tą kwestię z niego innej perspektywy. Jak już wiesz, masz nieskończoną ilość powodów do narzekania. Jest jednak jeden szczególny temat, który ma moc większą niż jęczenie z powodu kiepskiej pogody. Może być z początku trudny, ale czego nie robi się w imię niezależności, hm? Narzekaj na siebie, tadam! Narzekaj, że przytyłaś, szczególnie po tym, jak wybranek zabrał cię do eleganckiej restauracji. Opowiedz mu, jak paskudnie wyglądasz bez makijażu. Z pewnością uruchomisz tym jego rozbujaną męską wyobraźnię.
BĄDŹ MĘSKA
Pokaż mu, to ty nosisz spodnie. Podejmuj decyzje samodzielnie i zbywaj go uśmiechem lub pieszczotliwym pocałunkiem w policzek, gdy się o to złości. Kup nowe meble i zacznij składać je samodzielnie zawalając nimi cały salon, przedpokój łazienkę i sypialnie. Kuchnię zostaw nietkniętą i wyślij go tam. Nie pozwól sobie pomóc, albo każ pozmywać naczynia i zrobić ci - ciężko pracującej samicy alfa, kanapkę. Leż cały dzień na kanapie przed telewizorem i pij piwo. Bekaj w towarzystwie? Cóż, możliwości są nieograniczone!
Skrupulatnie stosuj się do wyżej wymienionych porad, lecz nie zapominaj o części pierwszej poradnika. W dążeniu do celu najważniejsza jest systematyczność. Bądź więc wytrwała i nie złam się, pod wpływem czekoladek i słodkich buziaczków. Nie zapomnij też o najważniejszej zasadzie poradnika - czytaj go zawsze z przymrużeniem oka ;)
Jeśli poradnik przypadł ci do gustu to zapraszam do polubienia moich BIAŁO-CZARNYCH myśli na facebooku, można mnie znaleźć również na twitterze i w serwisie zblogowani. Do następnego!