Content

Co zawdzięczam czerwonej szmince?


źródło
Był maj 2012 roku. Miasto powoli zaczynało tętnić życiem, chociaż pogoda jeszcze nie dostosowała się do majowych wymogów. Był to mój pierwszy rok studiów i dopiero pod koniec zdobyłam się na odwagę, by na zajęcia z psychologii przyjść dumnie prezentując na swoich ustach czerwoną szminkę. Słowem wyjaśnienia dla niewtajemniczonych: psycholog, a raczej młody adept tej wiedzy tajemnej, która jeszcze wydaje mu się niezawodnym instrumentem do rządzenia światem i ludźmi, w czerwieni ust jakimś cudem zacznie dostrzegać manifestację kobiecych organów płciowych i z dziwnymi teoriami na ... ustach (?) uświadomi ci twoje niewybaczalne foux-pas. Bo kochamy to robić tak samo jak kochamy patologię. Gdy już miałam nadzieję, że sprawa nie robi wrażenia, szminka zaczęła roztaczać swój czar. Niezainteresowani wcześniej koledzy zaczęli się interesować i to dość intensywnie. Pokusiłam się więc o eksperyment (o duszo naukowca, niech siły wyższe mają cię w opiece) i nosiłam ten męczący, mocny, dominujący kolor do końca roku akademickiego. Zainteresowanie wzrosło, podobnie jak liczba spojrzeń ludzi mijanych na ulicy.
Nagle, wcześniej niechętni dżentelmeni chcieli potrzymać mi torebkę, wyjść na spacer, poczęstowali fajką przed zajęciami.
Jeden z takich wieczornych spacerów przyniósł mi znajomość z W. - późniejszym i teraźniejszym Księciem z bajki. W. nie ukrywał nigdy zauroczenia intensywną czerwienią ust, gdy po kilku rozmowach na ten temat wyjęłam w końcu psychologiczne spekulacje na stół, tylko się roześmiał i dodał, żebym na następną randkę włożyła czerwone szpilki.

Czerwona szminka przyciąga wzrok, pokazuje odwagę, pewność siebie i wysoką samoocenę kobiety, która jej używa. Kobiety, która nie boi się skojarzeń i klasycznej elegancji. Dziś z pewnością nazwałabym szminki atrybutem uwodzicielki - chociaż nadal tak jest postrzegana. Nazwałabym ją łapaczką spojrzeń, zawłaszczaczem uwagi - a gdy masz już ich uwagę, to możesz wykorzystać to najlepiej jak się da.

Tyle z obserwacji i eksperymentu. Do czerwonej szminki wracam często. Są tygodnie, gdy codziennie mam ją na sobie, tak dla własnej wygody i lepszego samopoczucia. Początkowy "efekt czerwonej szminki" (nie, nie ten z czasów kryzysu lat 30.) minął. Ludzie przyzwyczajają się do wszystkiego, nawet do szminek, teorii ukrytych seksualności, czy Freuda i nabierają do tego dystansu :)

9 komentarze:

IloSzy says:
at: 3 listopada 2014 23:31 pisze...

Miałam podobnie, dopiero po zakupie czerwone, klasycznej szminki poczułam się kobietą, teraz nakładam ją zwykle gdy chcę dodać sobie pewności siebie :) Niesamowite jak ten mały dodatek wpływa na nas i otoczenie :)

IloSzy says:
at: 4 listopada 2014 00:26 pisze...

Nominowałam Cię do LBA, jeśli masz ochotę to na moim blogu pojawiły się już pytania :)

Niki says:
at: 4 listopada 2014 01:56 pisze...

Bardzo fajne doświadczenie naukowe z interesującym skutkiem :)

Unknown says:
at: 4 listopada 2014 08:15 pisze...

ciekawe doświadczenie i interesujący skutek tego wszystkiego :)

Unknown says:
at: 4 listopada 2014 08:44 pisze...

Świetne doświadczenie :)

Właśnie uświadomiłam sobie, że zaczęłam nakładać czerwoną szminkę, gdy poczułam się pewna w swoim ciele, gdy wyzbyłam się kompleksów ze swojego mózgu.


Zapraszam do siebie: http://sysiakowa.blogspot.com/

Postelectric - Becia says:
at: 4 listopada 2014 11:25 pisze...

Kurcze, faktycznie coś w tym jest. Zawsze kiedy nakładałam czerwoną szminkę, chociaż podoba mi się u innych dziewczyn czułam się jakby skrępowana. Mam wrażenie, że przez to bardziej się rzucam w oczy. Chciałabym używać czerwonej szminki częściej ale chyba wymaga to trochę więcej pewności siebie z mojej strony :)

Unknown says:
at: 4 listopada 2014 14:11 pisze...

bardzo ciekawa obserwacja ;) ja uwielbiam czerwoną szminkę i w sumie dość często używam ;)

Unknown says:
at: 4 listopada 2014 14:49 pisze...

Ja zakochałam się w czerwonej szmince latem tego roku. To niesamowite jak potrafi zmienić zwykłą dziewczynę w kobietę, która przyciaga wzrok.


Zapraszam do siebie: www.test-it.blog.pl

kkk says:
at: 7 listopada 2014 11:32 pisze...

też bardzo często wracam do czerwonej szminki. wspaniały post, chętnie przeczytam też inne. Czekam z niecierpliwością na wpisy!

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
BIAŁO-CZARNA. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Polub

Dołącz